Fashion Revolution to globalny ruch społeczny zainicjowany w Wielkiej Brytanii po tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce równo 10 lat temu.
Kompleks fabryczny Rana Plaza w Bangladeszu, w którym tysiące osób szyły ubrania dla korporacji odzieżowych, zawalił się, powodując śmierć 1130 pracowników fabryki. Chcąc upamiętnić ofiary katastrofy, organizacja od 2013 roku aktywnie nakłania przedstawicieli branży odzieżowej do wdrażania coraz bardziej odpowiedzialnych praktyk. Fashion Revolution zachęca, by w każdą rocznicę katastrofy, czyli 24 kwietnia przyłączyć się do trwającej tydzień kampanii i zadać firmom odzieżowym proste pytanie:
Who made my clothes
Przemysł odzieżowy ma bardzo dużo za uszami.
Niestety, tania masowa dalekowschodnia produkcja generuje bardzo wysokie koszty. Z uwagi na jej negatywny wpływ na środowisko, płacimy za nią wszyscy. Olbrzymią cenę płacą też, albo przede wszystkim, lokalne społeczności. Ludzie, w tym również dzieci, pracują w koszmarnych warunkach za głodowe wynagrodzenia.
Podobnie jak w innych "toksycznych branżach", skuteczność inicjowanych przez ruchy społeczne zmian możliwa jest, gdy jednostkowe decyzje konsumenckie osiągną wystarczającą skalę. Wówczas mogą mieć wpływ na zachowania i decyzje dużych korporacji.
Póki co "Fast Fashion" ma się świetnie, ale zmiana postępuje i nabiera tempa. Coraz więcej osób, zastanawiając się nad tym, zmienia swój sposób myślenia o odzieży. Marki, które postawiły na jakość i przejrzystość swojej produkcji, zyskują.
Jeśli chcesz zobaczyć, jak wygląda nasza produkcja oraz czyja praca i zaangażowanie kondensuje się w produkcie AGREST, kliknij w link:
