PIOTR SZTABA
Piotrek to bardzo doświadczony i wszechstronny wspinacz i taternik. Był uczestnikiem wypraw eksploracyjnych czy skiturowych w Karakorum, bigwallowych w Axu, Jordanii i Stanach. Piotrek to też taternik z szeregiem nowych dróg letnich i zimowych, to też ciągle wspinacz sportowy z poziomem do 7C OS. Od kilkunastu lat Instruktor Taternictwa i współwłaściciel prężnie działającej Kilimanjaro Szkoła Wspinania.
Jako instruktor od wielu lat spędza na szkoleniach przeszło 200 dni w roku, szkoląc głównie w górach. W dni wolne nie próżnuje – wspina się, stale podnosząc swoje kompetencje.
Poniżej jego historia i doświadczenia wspinaczkowe:
Jak wczoraj pamiętam mój pierwszy kontakt ze skałą, gdy jako15 latek wylądowałem w dolince Będkowskiej. Zrobił na mnie piorunujące wrażenie i do dziś jestem pod jego wpływem. W pierwszym sezonie tatrzańskim wylądowałem w Moku z przyjacielem, padło ponad 25 dróg- wspinaliśmy się codziennie, niejako kradnąc dni górom.
Kolejny sezon w Tatrach z moją siostrą i kolegami zaprocentował kilkoma drogami VII-kowymi, wszystko bez żadnego szkolenia, na żywioł. Po udanym sezonie, by jednak wspinać się bezpieczniej i w myśl zasady dobrze trzymasz – mniej latasz, zapisałem się do sekcji wspinaczkowej klubu sportowego KS Korona. Dostałem się do środowiska i w końcu dotarło do mnie, że muszę zrobić kurs. Po zapisaniu się do KW Kraków ukończyłem dwuletni kurs Taternika Jaskiniowego, który pozwalał mi legalnie wspinać się w Tatrach i zweryfikował moje pojęcie o asekuracji. Piszę o tym, ponieważ z perspektywy czasu wiem, że byłem nierozsądnym zapaleńcem wspinaczek górskich i na koncie mam kilka ciekawych przygód. W wielu moich kursantach widzę teraz siebie samego sprzed lat.
Trochę czasu minęło, zdążyłem skończyć studia, popracować jako rehabilitant, potem realizowałem się szkoląc biznes. Pomimo zawiłości życia, od tego pierwszego razu busolę zawsze skierowaną miałem na skały i góry.
Przez ponad 30 lat wspinania nie odpuściłem żadnego sezonu. Wspinałem się w skałach Europy, Ameryki oraz w górach Szkocji, Atlasie, Górach Skalistych, Dolomitach, Alpach, Pamirze, Axu, Karakorum i oczywiście w Tatrach.
W górskim i skalnym świecie przeżyłem fascynacje boulderingiem, wspinaniem sportowym, draytoolingiem, wspinaniem górskim, zimowym, freerajdami, speleologią i w końcu wspinaniem wyprawowym czy eksploracyjnym. Z Colorado przywiozłem deskę i zamiłowanie do jazdy w puchu. Każdy z tych rozdziałów aktywności górskich nie był dla mnie krótkim epizodem a wieloletnią przygodą. Wszystkie te doświadczenia zaprocentowały na wyprawach w Górach Skalistych, do Axu w Pamirze, na turnię Changi w Karakorum, czy narciarsko na siedmiotysięcznik Muztagh Ata w Urguskiej części Karakorum.
To właśnie te egzotyczne wyjazdy były katalizatorem decyzji o zmianie ścieżki zawodowej. Zbliżałem się do 40-ki i wiedziałem, że nie chcę już robić tego co muszę, tylko to, co w duszy mi gra. Resztę dopełnili przyjaciele, motywując mnie do aplikowania na kurs Instruktora Wspinaczki Wysokogórskiej i Instruktora Polskiego Związku Alpinizmu. Kurs IWW ukończyłem po 2 latach szkolenia.
Obecnie jestem instruktorem taternictwa.
Po kilku latach intensywnego zbierania doświadczeń myślę, że znam się na tym, co robię. Na kursach: skałkowych, taternickich, lodowych, lodowcowych, nawigacji, lawinowych, zimowej turystyki wysokogórskiej przeszkoliłem setki osób. Doświadczenie w pracy zdobywałem pod okiem instruktorów PZA: Wojtka Szymendery, Pawła Kopty, Jarka Liwacza, Waldka Niemca, Bogusia Kowalskiego i wielu innych instruktorów. Cieszę się, że mogłem nauczyć się tego wymagającego zawodu pod okiem tak wyśmienitych fachowców.
Mój ulubiony AGRESTowy produkt to Ges (twórca marki), bo bez niego nic by tam nie było,.ale na poważnie to każda rzecz jest starannie wykonana i trwała. I takie też są moje ulubione szorty!
fot. Marcin Jamkowski
